Kiedy w bazie nuklearnej rozpoczął się omawiany incydent, brak było danych wystarczających, aby podjąć decyzję. Mamy tu do czynienia z wypadkiem „brakujących danych”, charakterystycznym dla większości problemów wymagających rozwiązania. Podstawowa trudność miała związek z naturą radaru: nie widzi on bowiem tak naprawdę pocisków. Podobnie jak wszystkie instrumenty skonstruowane z myślą o dostarczaniu danych, służy jako wzmocnienie naszych zmysłów. Robi to przez wysyłanie fal radiowych i wykrywanie ich odbić od odległych obiektów. Czym jednak są te obiekty to kwestia naszej, ludzkiej interpretacji. I tu zaczynają się trudności.