Nasze umysły nie funkcjonują w próżni. Jeśli chcemy rozwiązywać problemy na podstawie sądów dotyczących faktów, to sądy te muszą być możliwie rzetelne. Zdarzają się sytuacje, kiedy nasze sądy nie mają tak naprawdę solidnej podstawy w faktach, mimo to zmuszeni jesteśmy do ważnych ocen i ważnych decyzji. Wtedy oczywiście staramy się dokonać możliwie dobrej oceny, mając świadomość „rozmytej interpretacji faktów”, i tego, że tak szybko, jak tylko jest to możliwe, musimy ugruntować nasze sądy. Z całą pewnością tak właśnie było z „faktami” dotyczącymi incydentu w arktycznej bazie nuklearnej, o którym pisaliśmy w rozdziale 1. Faktem było bowiem to, że na ekranie radaru pojawiły się kropki. Zostały one zaobserwowane przez załogę. Nie było jednak wcale faktem, że do bazy zbliżają się pociski nuklearne, co zdawały się sugerować kropki na ekranie. Było to bowiem jedynie hipotetyczną i nie potwierdzoną „interpretacją”.