FIKCYJNE TESTY

Następnie da­wał im fikcyjne testy na inteligencję i wymyślał ich wyniki. Ten proces „śmiecie na wejściu-śmiecie na wyjściu” pozwolił mu na dokonanie wielu analiz i skonstruowanie budzących respekt tabel — opartych na fikcji. Jego jedynym celem było prawdopodobnie dostarczenie danych na potwierdzenie tezy o dziedziczeniu inteligencji — w którą bardzo silnie wierzył. Posunął się nawet do tego, że wymyślił dwóch współpra­cowników i pisał w ich imieniu artykuły, co dostarczało „niezależnych dowodów”.Mimo że wiele osób mogło mieć wątpliwości co do danych Burta, nikt ich nie sprawdził ani nie powtórzył „eksperymentów”, na podsta­wie których Burt twierdził, że inteligencja jest przede wszystkim odzie­dziczona. Jednak w roku 1972, rok po śmierci Burta, Leon Kamin, psy­cholog z Princeton, odkrył w ciągu zaledwie dziesięciu minut, że jedna z prac Burta to oszustwo.