Nie należy bowiem myśleć, że nie można ufać żadnym sądom. W wypadku promieni N efekty były bardzo słabe i naukowcy musieli polegać na swojej subiektywnej ocenie zmian jasności. Ta procedura nie była rzetelna, ponieważ obserwator mógł podlegać subiektywnym wpływom, takim jak chęć uznania czy chęć ratowania narodowego honoru.W wypadku zimnej fuzji mamy do czynienia z pomiarem ciepła, co jest skomplikowaną procedurą i polega na czymś więcej niż tylko mierzeniu temperatury. Łatwo tu o błędy. Fuzja nuklearna jest złożonym procesem, którego przeprowadzenie wymaga wielkiej biegłości i umiejętności dokonywania skomplikowanych pomiarów. Dwaj chemicy, którzy dokonali „odkrycia”, nie posiadali tych umiejętności.Morał, jaki z tego wynika, jest zatem taki, że należy zachować ostrożność, zanim uznamy fakty za fakty. Musimy być gotowi na wysłuchanie racji ludzi, którzy uważają, że nasze sądy są błędne, i do podjęcia wysiłku sprawdzenia faktów, które często uznajemy za udowodnione.